Kryzys w związku – kiedy interwencja, a kiedy terapia par?
Kiedy w relacji „coś się psuje”
Słowa ranią bardziej niż dawniej, rozmowy kończą się wybuchem albo milczeniem. Czasem trudno już rozpoznać, czy to chwilowy kryzys, czy początek końca. W takich chwilach pojawia się pytanie: co teraz? Czy potrzebujemy terapii, a może natychmiastowej pomocy, żeby w ogóle przetrwać ten etap?
W naszej codziennej pracy w ośrodku „Cicha Łąka” w Piasecznie obserwujemy, że taki moment zagubienia jest dla wielu par zaskakująco podobny – niezależnie od tego, jak długo są razem i z czym się mierzą. I właśnie tu zaczyna się pytanie o to, jakiego wsparcia potrzebujecie: interwencji kryzysowej czy terapii par.
Interwencja kryzysowa dla par – pierwsza pomoc dla związku
Są sytuacje, w których para nie szuka jeszcze głębokiej pracy nad relacją. Bardziej potrzebuje miejsca, gdzie można po prostu usiąść, złapać oddech i spróbować ogarnąć to, co wydarzyło się zbyt szybko, zbyt nagle lub zbyt intensywnie. Czasem to zdrada, która wywraca poczucie bezpieczeństwa, albo seria kłótni, po której obie osoby mają wrażenie, że nie wiedzą już, jak do siebie mówić, żeby nie zranić jeszcze bardziej. A czasem coś bardzo cichego – drobne odsunięcie, które z biegiem dni zamienia się w mur.
W takich chwilach adekwatnym wsparciem okazuje się interwencja kryzysowa dla par. Interwencja w kontekście relacji to krótkoterminowe wsparcie w sytuacjach silnego napięcia, zdrady, rozstania, przemocy emocjonalnej czy decyzji „być razem czy osobno”. To nie głęboka terapia, ale pierwsza pomoc psychologiczna – skoncentrowana na tym, by zatrzymać chaos, odzyskać oddech i zrozumieć, co właściwie się dzieje. Podczas pracy interwencyjnej nie zanurzamy się w historię pary – raczej pomagamy uporządkować to, co najbardziej boli tu i teraz, dzięki czemu nie trzeba podejmować ważnych decyzji w stanie silnego napięcia. Czasem wystarczy kilka spotkań, żeby znów poczuć grunt pod nogami – i dopiero wtedy zdecydować, czy chce się pracować głębiej.
Kiedy warto wspólnie skorzystać z interwencji?
To momenty, kiedy para potrzebuje opanować emocjonalny pożar, zanim w ogóle da się cokolwiek zrozumieć, takie jak:
- Świeża zdrada – szok, silne emocje, czasem granica decyzji o rozstaniu
- Nagła informacja (o rozstaniu, o wyprowadzce, o „nie wiem, czy jeszcze cię kocham”).
- Kłótnia, która przechodzi w eskalację, po której para „nie może zejść z tonu”.
- Zerwany kontakt – jedno z partnerów przestaje rozmawiać, wycofuje się z relacji.
- Silne napięcie emocjonalne jednej lub obu osób – płacz, panika, poczucie bezradności, brak przytomności emocjonalnej w rozmowie.
- Decyzja pod presją: rozstanie? przerwa? wyprowadzka? pozostanie ze względu na dzieci?
- Sytuacje z elementami przemocy emocjonalnej lub kontroli, które wymagają zatrzymania i sprawdzenia bezpieczeństwa obu stron.
- Kryzys po ujawnieniu czegoś trudnego (tajemnica, ukrywane problemy psychiczne, długi, uzależnienie).
W „Cichej Łące” taką pracę prowadzi Karolina Jaworska-Leszczyńska – psycholożka, terapeutka w szkoleniu psychoterapeutycznym, specjalistka od interwencji kryzysowej – również w parze.
Karolina pracuje z parami w duchu krótkoterminowego podejścia, więc skupia się na tym, co realne i wykonalne – na małych krokach, które pozwalają parze zorientować się, czy przed nimi jest jeszcze wspólna droga, czy może potrzebują bezpiecznie zatrzymać się w miejscu i przemyśleć dalszy kierunek. Często spotyka się z parami, które mówią: „nie wiemy, co dalej, ale nie chcemy podjąć pochopnych decyzji”. Jej praca skupia się na stabilizacji emocji i odzyskaniu kontaktu z samym sobą – zanim para zdecyduje, czy chce wejść w proces terapeutyczny.
Terapia par – kiedy problem ma swoją historię
Są też takie trudności, które nie wybuchają nagle. Raczej zbierają się po cichu – w niedopowiedzianych zdaniach, powtarzających się nieporozumieniach, w tym dziwnym poczuciu, że „my przecież się kochamy, więc dlaczego tak trudno nam się spotkać?”.
Wtedy para często szuka już nie tylko uspokojenia sytuacji, ale pełniejszego zrozumienia siebie nawzajem. Mówią: „Chcemy inaczej, ale nie wiemy jak” – tu terapia daje przestrzeń, czas i strukturę, aby przepisać wzorce, a nie tylko ugasić konflikt. Psychoterapia par (nazywana też terapią małżeńską lub terapią dla par) pozwala zobaczyć nie tylko to, co boli, ale też dlaczego, od kiedy, w jaki sposób to się między nami powtarza. Nie jest więc szybkim remedium na aktualne trudności, ale pomaga zmienić mechanizmy odpowiedzialne za ich powstawanie. To przestrzeń, w której tempo pracy jest spokojniejsze niż w interwencji, a para ma szansę głęboko popracować nad wzorcami, komunikacją, emocjami, które stoją za konfliktami.
Kiedy pomocna będzie psychoterapia par?
To sytuacje, w których „coś nie działa” od dłuższego czasu lub wraca falami – i para chce zrozumieć dlaczego, na przykład:
- Powtarzające się kłótnie o te same tematy – komunikacja jest nieefektywna i wciąż odbijacie się od ściany.
- Od lat rosnący dystans – brak czułości, brak rozmów, poczucie, że żyjecie jak współlokatorzy.
- Trudności w bliskości emocjonalnej lub seksualnej, które nie wynikają z jednego wydarzenia, tylko z historii relacji.
- Stare rany, które nigdy się nie zagoiły.
- Różnice temperamentów, potrzeb, sposobów regulacji emocji, które bez wsparcia trudno dograć.
- Chęć odbudowania więzi po trudniejszych okresach: narodziny dziecka, choroba, przeprowadzka, stres w pracy.
W „Cichej Łące” terapeutycznie pracują z parami dwie osoby – każda z innym podejściem, ale obie skupione na budowaniu bezpieczeństwa i porozumienia między partnerami.
Krzysztof Więcek – kiedy para potrzebuje konkretu i jasnych wskazówek
Pomoc dla par w rytmie relacji
Czasami interwencja kończy się spokojnym rozstaniem. Innym razem prowadzi do decyzji: 'chcemy spróbować jeszcze raz, ale inaczej’. Zdarza się, że interwencja kryzysowa pozwala parze przestać się bać, zdjąć z serca największy ciężar i dopiero wtedy zobaczyć, że warto wejść głębiej. Wtedy naturalnie pojawia się decyzja o terapii par – już nie po to, żeby „uratować sytuację”, ale po to, żeby odbudować relację.
Bywa też odwrotnie – para przychodzi z myślą o terapii, a okazuje się, że najpierw trzeba zatrzymać bardzo silne napięcie i poukładać kilka pilnych spraw – tak, by ta terapia w ogóle mogła się wydarzyć w bezpiecznych warunkach.
W ośrodku “Cicha Łąka” nie dopasowujemy pary do metody, tylko metodę do momentu, w którym para jest. Bo każda relacja ma swój rytm, a różne narzędzia sprawdzają się w różnych etapach.
Na progu zmiany – pierwszy krok
Kryzys w związku niemal zawsze jest sygnałem, że coś ważnego zostało zaniedbane – nie musi jednak oznaczać końca. I choć trudno to zauważyć w środku burzy, właśnie ten moment może stać się początkiem zmian.
Do naszego ośrodka w Piasecznie pary trafiają z bardzo różnych historii: po długim milczeniu, po pojedynczej kłótni, która przelała czarę, albo z poczuciem, że mimo starań ciągle nie potraficie się usłyszeć. Każdy z tych punktów jest dobrym miejscem, żeby zacząć – czy to w formie interwencji kryzysowej, czy bardziej pogłębionej terapii par.
Bo kryzys nie musi prowadzić do rozpadu. Czasem to pierwsza prawdziwa rozmowa, na którą wcześniej brakowało przestrzeni. Najważniejsze dla powodzenia procesu nie jest to, w jak trudnym momencie przychodzicie, ale to, że podejmujecie decyzję, by spróbować.
Jeśli czujecie, że sytuacja w związku zaczyna Was przerastać, możecie umówić pierwsze spotkanie – interwencyjne lub diagnostyczne – i wspólnie z terapeutą ustalić, od czego zacząć.
Po więcej aktualności zajrzyj na nasz Fanpage!